Żądamy śledztwa w sprawie banderowskich obozów w Polsce!

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władymir Putin poinformował publicznie, że na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej prowadzone były szkolenia dla organizacji o charakterze zbrojnym, biorących udział w krwawych zajściach w Kijowie. Naszym zdaniem to wystarczająca przesłanka dla przeprowadzenia wnikliwego postępowania wyjaśniającego w tej sprawie.

 

Informacje podane przez prezydenta  Putina  wskazują, że mogło dojść do popełnienia czynów zabronionych wyczerpujących znamiona art. 142 kk. Zgodnie z jego zapisem „§ 1. Kto, wbrew przepisom ustawy, prowadzi zaciąg obywateli polskich lub przebywających w Rzeczypospolitej Polskiej cudzoziemców do służby wojskowej w obcym wojsku lub w obcej organizacji wojskowej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Kto prowadzi zaciąg obywateli polskich lub przebywających w Rzeczypospolitej Polskiej cudzoziemców do służby w zakazanej przez prawo międzynarodowe wojskowej służbie najemnej albo taką służbę najemną opłaca, organizuje, szkoli lub wykorzystuje, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

 

Należy wskazać, że również  Janusz Korwin-Mikke w telewizyjnym wywiadzie stwierdził publicznie, że posiada wiedzę potwierdzającą szkolenie terrorystów ukraińskich przez jednego z polskich polityków. Z kolei prezydent  Bronisław Komorowski i premier  Donald Tusk  kategorycznie zaprzeczając faktowi istnienia obozów szkoleniowych dla bojówkarzy na terytorium RP – zapewne opierali swe wypowiedzi na postępowaniu sprawdzającym w tym zakresie.

 

W tej sytuacji redakcja Konserwatyzm.pl zwróciła się do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz wnioskiem o ściganie jego sprawców, w oparciu o materiał dowodowy obejmujący m.in.: wystąpienie do władz Federacji Rosyjskich o przekazanie posiadanych materiałów na temat domniemanych szkoleń prowadzonych w Polsce; przesłuchanie Janusza Korwin-Mikkego w charakterze świadka, jak również wystąpienie do Prezydenta RP i prezesa Rady Ministrów RP o przedstawienie informacji na których oparli oni swe dementi w tej sprawie.

 

Jak świadczy przykład tajnego (do czasu) więzienia CIA w Polsce – władze III RP mają skłonności prowadzenia operacji niejawnych i wątpliwych z punktu widzenia polskiego systemu prawnego, natomiast aż nadto przejrzystych dla ośrodków zewnętrznych. Niezależnie więc od tego, czy szkolenie bojówkarzy (zapewne o proweniencji banderowskiej) na terenie Polski odbywało się za wiedzą i zgoda czynników oficjalnych, czy też było działaniem niezależnym od aparatu państwowego III RP, skoro zdarzenia te stały się już „faktami medialnymi” - elementarna odpowiedzialność polityczna i prawna wymaga ich pełnego wyjaśnienia. Urząd Prokuratora Generalnego, tak dumny ze swej niezawisłości od rządu i polityki – ma w tej sytuacji obowiązek tę swą niezależność potwierdzić prowadząc obiektywne śledztwo.

 

Konrad Rękas