Sen o Warszawie, Wilnie, Lwowie i Nalewkach
@night rat 17:09:08
No z fotela nie wyrywa, ale też i przesadnie nie zanudza (może na początku). Ot, żeby sobie DVD raczej włączyć, niż do kina się fatygować.
A rewizjonizm w rozumieniu tęsknoty za Wilnem, Lwowem i granicami II RP. Jak opisałem - bez oglądania się na wspominane konsekwencje...